niedziela, 16 października 2011

Wnioski z konferencji „Partnerstwo publiczno-prywatne - projektowanie, finansowanie, realizacja”- Wrocław 12 października br.


  • Zarówno strona prywatna jaki i publiczna często ma problem z odróżnieniem zamówienia publicznego od formuły PPP.
  • Istnieje obawa, że gdy partner prywatny otrzyma zbyt dużo swobody, może dojść do zachwiania konkurencji. Z drugiej strony zbytnia ingerencja strony publicznej może negatywnie wpłynąć na rentowność projektu.
  • Duże inwestycje finansowane są w większej części ze środków prywatnych, które inwestor pozyskuje najczęściej z kredytu. Strona publiczna, która będzie wymagała od niego zbyt niskich cen usług świadczonych później dla ludności, może doprowadzić go do bankructwa. Natomiast pozostawienie zbyt dużej swobody w kwestii kształtowania się ceny danej usługi, może postawić partnera publicznego w trudnej sytuacji, jako odpowiedzialnego za tworzenie monopolu.
  • Czynnikiem, który najprawdopodobniej spowoduje zwiększenie zainteresowania PPP będzie dług publiczny. Jednak obecnie zgodnie z rozporządzeniem Ministra Finansów z dnia 23 grudnia 2010 r. w sprawie szczegółowego sposobu klasyfikacji tytułów dłużnych zaliczanych do państwowego długu publicznego, w tym do długu Skarbu Państwa, do tytułów dłużnych zaliczanych do długu sektora finansów publicznych zalicza m.in. kredyty i pożyczki, przy czym w tej kategorii mieszczą się również „umowy o PPP, które mają wpływ na poziom długu publicznego”. Aby inwestycje w ramach PPP nie wliczane były do długu publicznego jednostek samorządu terytorialnego, konieczne jest wprowadzenie odpowiedniego podziału ryzyk zgodnego z wytycznymi Eurostatu. Wtedy wytworzone w ramach takiej umowy aktywa i pasywa zaliczać się będą do bilansu partnera prywatnego i będą neutralne dla bilansu podmiotu publicznego, a tym samym dla Skarbu Państwa.
  • W krajach Europy Zachodniej i USA formuła PPP sprawdza się doskonale. Niestety niekoniecznie musi się to sprawdzić w polskich realiach. Na przeszkodzie stoi skomplikowane prawo. Pierwsza ustawa o PPP, która weszła w życie w 2005 roku, okazała się „bublem” prawnym.
  • Część ekspertów ma duże zastrzeżenia do nowej ustawy z 2008 roku. Głównie zarzuty dotyczą procedury wyboru partnera prywatnego, którego dokonuje się stosując przepisy ustawy z dnia 9 stycznia 2009 r. o koncesjach na roboty budowlane lub usługi.
  • Zarówno strona publiczna jak i prywatna doskonale zdają sobie sprawę z mankamentów regulacji PPP w polskim porządku prawnym.

    Źródło: PPP, czyli nie wszystko złoto co się świeci

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz