Kończy się Prezydencja Polski w UE. Dalsze reformy unijnego prawa zamówień publicznych będą kontynuowane przez Danię, która – co ciekawe – ma się szczególnie koncentrować na tzw. zielonym wzroście gospodarczym jako modelu dla Europy (informacja o „zielonych rozwiązaniach w gospodarce unijnej” za „Wiadomości TVP 1” z 14 grudnia 2011 r.).
W tym kontekście ze zdwojoną siłą powraca temat „Zielonych Zamówień Publicznych” („Green Public Procurement” lub „GPP”), o którym wspominaliśmy już na blogu i jego pierwszych jaskółkach.
Chodzi o uwzględnianie czynników środowiskowych przy definiowaniu przedmiotu zamówienia, tworzeniu dokumentów przetargowych oraz ustalaniu kryteriów oceny ofert. Obserwując nasilenie deklaracji politycznych w tym zakresie, należy spodziewać się, że zbliżająca się wielkimi krokami reforma prawa zamówień publicznych „zmusi” do uwzględniania kryteriów środowiskowych w praktycznie każdym zamówieniu i podpisanej umowie z wykonawcą.
Przykłady takich umów dotyczą różnorakich zamówień: energooszczędnego sprzętu komputerowego, budynków spełniających oszczędne kryteria energetyczne, papieru nadającego się do przetworzenia, elektronicznych/hybrydowych pojazdów czy paliw, maszyn wykorzystujących odnawialne źródła energii, mebli biurowych z drewna ze szkółek prowadzonych zgodnie z wymogami ochrony środowiska, tekstyliów wykonanych z włókien organicznych. Generalnie nie ma większych problemów przy wskazaniu „kryteriów ekologicznych” przy dostawach czy robotach budowlanych, natomiast kwestie te komplikują się, jeżeli próbujemy ustalić takie kryteria oceny dla oferowanych usług, bowiem kryteria środowiskowe są na natury rzeczy powiązane z fizycznym (bezpośrednim czy też pośrednim) wpływem danego przedmiotu umowy (świadczenia) – na środowisko. Świadczenie części usług z natury rzeczy wiąże się z takim wpływem - można podać przykład zamówienia dotyczącego usług sprzątania z wykorzystaniem tylko bio-degradowalnych detergentów czy usługi pielęgnacji zieleni realizowanej za pomocą kosiarek zapewniających niski poziom hałasu, czy usług hotelarskich, gdzie pościel czyszczona jest przy uwzględnieniu oszczędności zużycia wody. Problem jednak powstaje w przypadku usług o charakterze głównie „intelektualnym”. Próbowaliśmy hipotetycznie „stworzyć” kryteria ekologiczne dla np. usług prawniczych. Czy w usługach prawniczych także można „wymagać” kryteriów ekologicznych np. minimalizacji wymiany dokumentacji papierowej na rzecz dokumentów z podpisem elektronicznym – jako preferowanej formy komunikacji z klientem? Wydaje się, że takie kryterium idzie jednak zbyt „za daleko” i nie wykazuje odpowiedniego powiązania z przedmiotem zamówienia.
Należy jednak podkreślić, iż obecne deklaracje unijne to już widoczny sygnał dla wykonawców, którzy już wkrótce, aby uzyskać zamówienie publiczne nie tylko będą konkurować cenowo, będą musieli oferować konkurencyjne „środowiskowo” cechy przedmiotu zamówienia.
Już teraz warto nie tylko myśleć, ale już wprowadzać rozwiązania kompatybilne z wymogami ochrony środowiska. Na przykład zmieniać politykę przedsiębiorstwa w tym zakresie, zatroszczyć się o odpowiednie dokumenty dla oferowanych produktów/usług np. różne eko-certyfikaty („eco-labels”), szkolenia pracowników w tym zakresie czy po prostu „przyzwyczajać się” do innego sposobu opisu przedmiotu zamówienia. Nie ulega wątpliwości, że w niedalekiej przyszłości zaowocuje to przewagą konkurencyjną w postępowaniach o udzielenie zamówienia publicznego.
Zainteresowanym polecamy subskrypcję newslettera dostępnego na stronie Komisji Europejskiej o GPP. W każdym numerze podawane „z życia wzięte” przykłady „zielonych zamówień”. W numerze listopadowym mowa jest o zamówieniu realizowanym przez francuskie Ministerstwo Obrony Narodowej, gdzie przedmiotem była dostawa odzieży dla żołnierzy. Oferowane ubrania były oceniane pod kątem wykonania z bawełny organicznej oraz zminimalizowanego użytku substancji niebezpiecznych (waga tego kryterium wynosiła 20%).
***
Tekst z serwisu EuroZamowienia.pl kancelarii Wierzbowski Eversheds
Autor: Aleksandra Kunkiel-Kryńska, aplikant radcowski, prawnik w kancelarii Wierzbowski Eversheds.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz