źródło: www.szejnfeld.pl |
Polski rynek zamówień publicznych powoli i niechętnie otwiera się na partnerstwo publiczno – prywatne. Samorządowcy wciąż, mimo funkcjonowania w Polsce coraz dogodniejszych ram prawnych dla tego instrumentu, niechętnie po niego sięgają. Jakie są przyczyny tego stanu rzeczy? Czy możliwe jest odwrócenie tego trendu?
W zeszłym tygodniu na łamach „Pulsu Biznesu” miała miejsce zaskakująca dyskusja pomiędzy posłem PO Adamem Szejnfeldem a urzędnikami Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. 16 lutego poseł skierował do Premiera list, w którym apeluje o stworzenie stanowiska pełnomocnika ds. PPP, który będzie odpowiadał za koordynację działań popularyzujących partnerstwo w Polsce i udzielał wsparcia merytorycznego podmiotom, które zdecydują się na realizację inwestycji. Potrzebę powołania takiego urzędu podkreślali także prawnicy i instytucje promujące PPP.
Na apel Adama Szejnfelda błyskawicznie odpowiedziało Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, wskazując, że już od pewnego czasu to właśnie ono pełni tę funkcję. Ministerstwo stworzyło internetową platformę edukacyjno – informacyjną pod adresem http://www.ppp.gov.pl/ , wspiera podmioty publiczne w przygotowaniu i realizacji postępowań, których przedmiotem jest wybór partnera prywatnego. W MRR funkcjonują dwa wyspecjalizowane wydziały zajmujący się PPP.
Ta zaskakująca wymiana pism, opisana w prasie, pokazuje, że na polskim rynku PPP panuje pewien bałagan. Adam Szejnfeld komentując odpowiedź, którą otrzymał od MRR, powiedział, że po prostu nie słyszał o tym, że to Ministerstwo koordynuje PPP w Polsce, i podobnie jak on nie wie o tym zdecydowana większość samorządowców.
Widać zatem, że podstawową barierą dla PPP w Polsce jest brak wiedzy i doświadczenia osób odpowiedzialnych za decyzje o formie przeprowadzanych inwestycji. Instytucje promujące PPP w Polsce (Centrum PPP, Instytut PPP) wskazują, że potrzebny jest organ, który zdopinguje decydentów do przeprowadzenia pilotażowych, wzorcowych postępowań, które pozwolą wzbudzić zaufanie do nowego trybu realizacji inwestycji.
Autor: Jan Jarosławski
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz