Niniejsze opracowanie ma charakter
niewyczerpujący i ma na celu omówienie najbardziej kontrowersyjnych i
potencjalnie szkodliwych dla branży budowlanej zmian do Prawa zamówień
publicznych.
Celem ustawy jest wprowadzenie do polskiego prawa dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/81/WE z dnia 13 lipca 2009 roku, dotyczy ona udzielania zamówień publicznych w dziedzinach obronności i bezpieczeństwa, oraz innych dyrektyw z zakresu zamówień publicznych (2004/18/WE z dnia 31 marca 2004 roku, 2004/17/WE z dnia 31 marca 2004 roku), a także wyroków Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości dotyczących postępowań w zakresie zamówień publicznych.
Celem ustawy jest wprowadzenie do polskiego prawa dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2009/81/WE z dnia 13 lipca 2009 roku, dotyczy ona udzielania zamówień publicznych w dziedzinach obronności i bezpieczeństwa, oraz innych dyrektyw z zakresu zamówień publicznych (2004/18/WE z dnia 31 marca 2004 roku, 2004/17/WE z dnia 31 marca 2004 roku), a także wyroków Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości dotyczących postępowań w zakresie zamówień publicznych.
Niestety,
jak to często bywa, przy okazji rząd wprowadza do Prawa zamówień publicznych
zmiany, które mają być prawdopodobnie odpowiedzią na niektóre sytuacje z
ostatnich miesięcy, mające miejsce podczas wykonywania zamówień publicznych
przy budowie obiektów szeroko rozumianej infrastruktury, a występujące na
budowach realizowanych przez takie spółki jak Hydrobudowa Polska S.A., PBG S.A.
czy Polimex Mostostal S.A.
Zmiany
ustawy Prawo zamówień publicznych wprowadzone w celu implementacji do prawa
polskiego regulacji unijnych pozostają bez większego wpływu na sytuację
zdecydowanej większości przedsiębiorców z branży budowlanej, a tym samym
niniejszy skrócony komentarz do przedmiotowej nowelizacji nie będzie się do
nich odnosił. Pozytywnie należy jednak ocenić wprowadzenie do Prawa zamówień
publicznych instytucji dialogu technicznego (nowy art. 31a PZP), która ma
pozwolić Zamawiającym na lepsze przygotowanie postępowań w sprawie udzielenie
zamówienia publicznego w zakresie opisu przedmiotu zamówienia dzięki
zinstytucjonalizowanej możliwości komunikowania się z rynkiem.
W
niniejszym opracowaniu skoncentrowano się jednak na zmianach do ustawy
wprowadzonych niejako „przy okazji” implementacji prawa unijnego, a dotyczących
podstaw formułowania i oceny warunków udziału w postępowaniu oraz podstaw do
wykluczenia wykonawcy z postępowania. W tym zakresie czeka cały rynek
zamówień publicznych, ze szczególnym uwzględnieniem branży budowlanej rewolucja
w sposobie myślenia i codziennej praktyce biznesowej.
Należy
podkreślić, iż obecny kształt ustawy (uchwalona przez Sejm po rozpatrzeniu
poprawek Senatu, przekazana do podpisu przez Prezydenta RP) nieco odbiega od
szeroko dyskutowanej wersji uchwalonej przez Sejm w dniu 14 września 2012 roku.
Najważniejszą z praktycznego punktu widzenia zmianą jest wykreślenie z tekstu
nowelizacji zaproponowanego przez Sejm nowego przepisu art. 24 ust. 1 pkt 1b),
który dotyczyć miał obowiązkowego wykluczenia wykonawcy, jeżeli rozwiązano z nim
umowę, wypowiedziano ją lub odstąpiono od niej z powodu okoliczności, za które
ponosi on odpowiedzialność, w przypadku gdy fakt ten miał miejsce w okresie 3
lat przed wszczęciem postępowania, a wartość niezrealizowanego zamówienia
wyniosła co najmniej 5%, natomiast wartość zamówienia była równa dla robót
budowlanych wyrażonej w złotych równowartości kwoty 20 mln euro, a dla dostaw
lub usług – 10 mln euro lub przekraczała te kwoty. Co najistotniejsze takie
wykluczenie następować miało bez konieczność zapadnięcia w takiej sprawie
prawomocnego orzeczenia sądowego i miało być stosowane przez wszystkich
zamawiających bez wyjątku. Stanowić miał zatem ten przepis rozszerzenie
kontrowersyjnej regulacji zawartej w art. 24 ust. 1 pkt 1a) Pzp, która niestety
nie została objęta nowelizacją, pomimo, iż jest przedmiotem badania przez
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Wobec
tej regulacji wnoszone były podczas prac sejmowych, a także poza nimi przez
partnerów społecznych, Ministerstwo Spraw Zagranicznych i w opiniach Biura
Analiz Sejmowych podobne krytyczne uwagi. Na wniosek Senatu skreślono nową
przesłankę wykluczenia, dodaną w art. 24 ust. 1 pkt 1b, i jednocześnie dodano
do ustawy przepis art. 22 ust. 5 przewidujący, że warunki udziału w
postępowaniu dotyczące uprawnień, wiedzy, doświadczenia, posiadania
odpowiednich osób i potencjału technicznego oraz zdolności ekonomicznych i
finansowych oraz opis sposobu dokonania oceny ich spełniania mają na celu
zweryfikowanie zdolności wykonawcy do należytego wykonania udzielanego
zamówienia. Poprawki te dotyczą możliwości rozszerzenia przez zamawiającego
zakresu oceny zdolności wykonawcy do należytego wykonania zamówienia,
w szczególności w odniesieniu do rzetelności, kwalifikacji, efektywności i
doświadczenia. Propozycja ta ma mieć zastosowanie do postępowań, których
przedmiotem są dostawy wymagające wykonania prac dotyczących rozmieszczania lub
instalacji, a także wykonania usług lub realizacji robót budowlanych. Zapis ten
daje możliwość weryfikacji rzetelności wykonawcy w oparciu o opisane przez
zamawiającego warunki udziału w postępowaniu, a tym samym daje zamawiającym
możliwość uwzględnienia przy dokonywanej ocenie całokształtu uprzednio
zrealizowanych przez wykonawcę zamówień co może mieć daleko idące skutki dla
codziennej praktyki rynku zamówień publicznych. Szersze omówienie tego przepisu
zostało zawarte w dalszej treści niniejszego opracowania.
Omawiane
zmiany:
1
Zmodyfikowany
został przepis art. 24 ust. 1 pkt 1 Pzp, który stanowi podstawę wpisywania
wykonawców na „czarną listę” Prezesa UZP. Jego obecne brzmienie przedstawia się
następująco:
„1) wykonawców, którzy wyrządzili szkodę, nie
wykonując zamówienia lub wykonując je nienależycie, lub zostali zobowiązani do
zapłaty kary umownej, jeżeli szkoda ta lub obowiązek zapłaty kary umownej
wynosiły nie mniej niż 5% wartości realizowanego zamówienia i zostały
stwierdzone orzeczeniem sądu, które uprawomocniło się w okresie 3 lat przed
wszczęciem postępowania;”
Powyższą
zmianę trudno jednoznacznie ocenić z punktu widzenia wykonawców, jednak w
opinii autora niniejszego opracowania jest to per saldo zmiana niekorzystna.
Prezes UZP Pan Jacek Sadowy w trakcie wystąpienia w Sejmie w trakcie debaty nad
nowelizacją powiedział m.in.: „Co więcej,
chciałbym podkreślić, że obecnie obowiązujące prawo umożliwia dzisiaj
instytucjom zamawiającym wykluczenie wykonawców, którzy wyrządzili zamawiającym
szkodę w wysokości nawet 1 zł, jeśli jest to szkoda potwierdzona prawomocnym
wyrokiem sądu. Nowelizacja ustawy przyjęta przez Sejm podnosi czy wprowadza ten
próg 5% wartości umowy i wyrządzonej szkody. A więc jest to rozwiązanie bardzo
korzystne z punktu widzenia przedsiębiorców. Już nie każde wyrządzenie szkody
stwierdzone prawomocnym wyrokiem sądu będzie skutkowało wykluczeniem wykonawcy
z postępowania o udzielenie zamówienia publicznego, ale tylko wyrządzenie
takiej szkody, która jest nie mniejsza niż 5% wartości zamówienia. W związku z
tym te rozwiązania – chciałbym to podkreślić – są korzystne, szczególnie z
punktu widzenia małych i średnich przedsiębiorców.”
Co do
zasady należy podzielić opinię Prezesa UZP, jednak jego wypowiedź jest niepełna
i całkowicie pomija jeden istotny aspekt wprowadzonej zmiany. Mianowicie obok
„wyrządzenia szkody” wprowadzono dodatkową przesłankę „lub zostali zobowiązani
do zapłaty kary umownej”. Próg 5%, jak i konieczność potwierdzenia takiej
przesłanki prawomocnym orzeczeniem sądowym odnosi się co prawda do obu
przesłanek tj. wyrządzenia szkody i obowiązku zapłaty kary umownej, jednak przy
bliższej analizie charakteru kary umownej oraz uwzględniając praktykę relacji
pomiędzy zamawiającymi a wykonawcami w zakresie umów o roboty budowlane dojść
można do nieco odmiennych wniosków. Należy mieć bowiem na uwadze brzmienie art.
484 § 1 k.c. oraz aktualną linię orzeczniczą Sądu Najwyższego i sądów
apelacyjnych. Zgodnie z przedmiotową regulacją kodeksu cywilnego „W razie niewykonania lub nienależytego
wykonania zobowiązania kara umowna należy się wierzycielowi w zastrzeżonej na
ten wypadek wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody. Żądanie
odszkodowania przenoszącego wysokość zastrzeżonej kary nie jest dopuszczalne,
chyba że strony inaczej postanowiły.”. Interpretacja tego przepisu przez
judykaturę jest dość jednoznaczna i sprowadza się do istotnego z punktu
widzenia znowelizowanego przepisu PZP stwierdzenia, iż karę umowną można
naliczyć nawet jeśli zamawiający nie poniósł w związku z okolicznościami
uzasadniającymi naliczenie kary jakiejkolwiek szkody. Warto tu przytoczyć np.
wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 15 marca 2012 r. (I ACa 101/12): „Wedle art. 484 § 1 k.c. całkowity
brak szkody wierzyciela lub jej niewielka wartość co najwyżej uzasadnia
miarkowanie kary, a nie zupełne zwolnienie z jej zapłaty.” oraz przede
wszystkim uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego (zasada prawna) z dnia 6
listopada 2003 r. (III CZP 61/03): „Zastrzeżenie
kary umownej na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania
nie zwalnia dłużnika z obowiązku jej zapłaty w razie wykazania, że wierzyciel
nie poniósł szkody.”
Biorąc
zaś pod uwagę, iż narażenie się w przypadku robót budowlanych na naliczenie kar
umownych za nawet nieduże opóźnienia lub inne stosunkowo
nieznaczne niedociągnięcia w realizacji obowiązków umownych w wysokości
istotnie przekraczającej 5% wartości umowy nie jest niczym niezwykłym,
dochodzimy do wniosku, iż nowelizacja wprowadza całkowicie nowe ryzyko dla
wykonawców robót budowlanych. Innymi słowy, zamawiający naliczając wykonawcy
karę umowną w wysokości przekraczającej 5% wartości umowy za kilkutygodniowe opóźnienie
może doprowadzić do jego wyeliminowania z rynku zamówień publicznych, co w
większości przypadków prowadziłoby do upadłości takiej firmy wykonawczej.
Oczywiście taka sytuacja nie będzie występować w przypadku, gdy wykonawca
zrezygnuje z obrony swoich interesów i zgodzi się na naliczoną karę umowną,
dzięki czemu nie dojdzie do skierowania sprawy na drogę postępowania sądowego.
Jest to jednak sytuacja jednoznacznie patologiczna i korupcjogenna. Ponadto z
tego punktu widzenia nowelizacja przepisu art. 24 ust. 1 pkt 1 PZP jest wysoce
niekorzystna i może być oceniana jako prowadząca do praktycznego ograniczenia
prawa do sądu po stronie wykonawców. Będą oni pozostawali na łasce i niełasce
zamawiających, a ewentualna decyzja o skierowaniu sprawy na drogę postępowania
sądowego może stanowić o całym bycie danego podmiotu czego nie uzasadniałaby
wartość przedmiotu sporu. Taka sytuacja stanowi w ocenie autora niniejszego
opracowania wypaczenie podstawowych zasad państwa prawa.
Należy
podkreślić jeszcze jeden istotny element, a mianowicie możliwą do przyjęcia
interpretację znowelizowanego przepisu, zgodnie z którą nowa przesłanka
wykluczenia (dotycząca kary umownej) może zadziałać wstecz. W świetle
literalnego brzmienia tego przepisu (w znowelizowanej redakcji) niekorzystny
dla wykonawcy prawomocny wyrok sądowy zasądzający na rzecz zamawiającego karę
umowną w wysokości minimum 5% wartości umowy w sprawie zamówienia publicznego,
zapadły w okresie ostatnich 3 lat może prowadzić do wykluczenia danego
wykonawcy z rynku zamówień publicznych, chociażby w okresie przed nowelizacją
taki skutek nie był możliwy z uwagi na to, że zamawiający nie poniósł de facto
jakiejkolwiek szkody.
Należy
w tym miejscu przypomnieć, iż z podobną sytuacją mieliśmy do czynienia w
przypadku zmiany ustawy Prawo zamówień publicznych, która weszła w życie z
dniem 11 maja 2011 r. W ramach przedmiotowej nowelizacji dodano pkt 1a do
art. 24 ust. 1 p.z.p., który nakazuje wykluczyć: „wykonawców, z którymi dany
zamawiający rozwiązał albo wypowiedział umowę w sprawie zamówienia
publicznego albo odstąpił od umowy w sprawie zamówienia publicznego, z powodu
okoliczności, za które wykonawca ponosi odpowiedzialność, jeżeli rozwiązanie
albo wypowiedzenie umowy albo odstąpienie od niej nastąpiło w okresie 3 lat przed
wszczęciem postępowania, a wartość niezrealizowanego zamówienia wyniosła co
najmniej 5% wartości umowy”. Podobnie jak w obecnym przypadku już na etapie
prac sejmowych projekt zmiany budził wiele wątpliwości. Jak się później
okazało, stosowanie tego przepisu w praktyce również wywołało wiele
kontrowersji. Za sprawą odwołania w postępowaniu, w ramach którego Poczta
Polska wykluczyła dwóch wykonawców właśnie na podstawie art. 24 ust. 1 pkt 1a
p.z.p., Krajowa Izba Odwoławcza powzięła wątpliwość co do zgodności omawianego
przepisu z prawem europejskim. Po raz pierwszy w swojej historii Izba
zdecydowała się zadać pytanie prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości Unii
Europejskiej. Pytanie to wydaje się jak najbardziej zasadne, gdyż co prawda w
uzasadnieniu nowelizacji podnoszono, że projekt jest zgodny z dyrektywą
klasyczną 2004/18/WE i dyrektywą sektorową 2004/17/WE, jednakże art. 45 ust. 2
pkt d) dyrektywy klasycznej stanowi, że z udziału w zamówieniu można wykluczyć
każdego wykonawcę, który jest winny poważnego wykroczenia zawodowego,
udowodnionego dowolnymi środkami przez instytucje zamawiające. W
przeciwieństwie do tego zapisu nowelizacja wprowadziła automatyczne
wykluczenie, zarazem ignorując kwestię winy wykonawcy oraz proporcjonalności
skutku do przewinienia. Kontrowersje wzbudziły również przepisy przejściowe
nakazujące stosować przepisy dotychczasowe jedynie do postępowań o udzielenie
zamówienia wszczętych przed dniem wejścia w życie nowelizacji. W efekcie
natychmiastowe wykluczanie przewidziane w art. 24 ust. 1 pkt 1a) Pzp można
stosować do przypadków zakończenia umowy przez zamawiającego, które miały
miejsce przed wejściem w życie zmiany (w ciągu 3 lat przed wszczęciem
postępowania), co - jak uważają niektórzy komentatorzy - kłóci się z zasadą, iż
prawo nie działania wstecz.
Należy
założyć, iż w odniesieniu do aktualnie znowelizowanego przepisu art. 24 ust. 1
pkt 1 Pzp zaistnieje analogiczny sposób jego stosowania w praktyce. Zgodnie
bowiem z art. 4 ust. 1 ustawy nowelizacyjnej do postępowań o udzielenie
zamówienia wszczętych, a niezakończonych przed dniem wejścia w życie ustawy
stosuje się przepisy dotychczasowe. Stosownie zaś do art. 8 ustawy
nowelizacyjnej wchodzi ona w życie w terminie 3 miesięcy od jej
ogłoszenia.
2
Nowo
wprowadzony w wyniku poprawki Senatu art. 22 ust. 5 Pzp, ma za zadanie
zastąpienie powszechnie skrytykowanego przepisu art. 24 ust. 1 pkt 1b) Pzp.
Brzmienie przepisu jest następujące:
„5. Warunki, o których mowa w ust. 1, oraz
opis sposobu dokonania oceny ich spełniania mają na celu zweryfikowanie
zdolności wykonawcy do należytego wykonania udzielanego zamówienia. W
postępowaniu w sprawie udzielenia zamówienia, którego przedmiot stanowią
dostawy wymagające wykonania prac dotyczących rozmieszczenia lub instalacji,
usługi lub roboty budowlane, zamawiający może oceniać zdolność wykonawcy do
należytego wykonania zamówienia w szczególności w odniesieniu do jego
rzetelności, kwalifikacji, efektywności i doświadczenia.”
Koncepcja
Senatu zakłada, iż weryfikacja rzetelności wykonawcy byłaby dokonywana w
oparciu o opisane przez zamawiającego warunki udziału w postępowaniu i
umożliwiała zamawiającemu uwzględnienie przy dokonywanej ocenie całokształtu
uprzednio realizowanych przez wykonawcę zamówień. Tym samym ocena doświadczenia
i wiedzy wykonawcy, a także jego potencjału technicznego, osobowego i
finansowego, dokonywana byłaby przy uwzględnieniu zarówno robót wykonanych
prawidłowo, jak i przypadków niewykonania lub nienależytego wykonania zamówień
publicznych. Proponowana regulacja „zrywa” z dokonywaniem oceny zdolności
wykonawcy do realizacji zamówienia publicznego wyłącznie na podstawie należycie
wykonanych robót, potwierdzonych referencjami przez ich zleceniodawców.
Aktualnie nie bada się bowiem w postępowaniu przypadków niewykonania lub
nienależytego wykonania zamówień, które podważają wiarygodność, rzetelność oraz
wiedzę i doświadczenie wykonawcy. Inaczej, zdaniem Senatu, należy ocenić
wykonawcę, który wykazuje wykonanie np. dwóch robót wymaganych przez
zamawiającego w opisie warunku i nie ma na swym koncie zamówień niewykonanych
lub zrealizowanych nienależycie, a inaczej wykonawcę, który poza robotami
służącymi do potwierdzenia warunku, przemilcza informacje o niewykonanych lub
nienależycie wykonanych umowach. W tym drugim przypadku, zamawiający powinien
dysponować możliwością oceny wpływu tego rodzaju sytuacji na rzetelność i
zdolność wykonawcy do prawidłowego wykonania udzielanego zamówienia.
Zgodnie
z propozycją Senatu, wykluczenie wykonawcy wymagałoby przedstawienia przez
zamawiającego uzasadnienia, z którego wynikałoby, iż stwierdzone przypadki
niewykonania lub nienależytego wykonania zamówień wskazują na nierzetelność lub
brak odpowiednich kwalifikacji lub efektywności wykonawcy, a w konsekwencji
skutkują uznaniem go za wykonawcę niespełniającego warunków w zakresie
posiadanej wiedzy, doświadczenia czy też potencjału technicznego. Wykonawca
wykluczony miałby zapewnioną możliwość zakwestionowania podstawy wykluczenia w
drodze przewidzianych w ustawie – Prawo zamówień publicznych środków
odwoławczych, tj. odwołania do Krajowej Izby Odwoławczej oraz skargi do sądu.
Ustawa przewiduje bowiem prawo wykonawcy do złożenia odwołania oraz skargi na
swoje wykluczenie z postępowania niezależnie od wartości udzielanego zamówienia
publicznego (powyżej 14 000 euro). W celu zapewnienia zamawiającemu informacji
na temat przypadków niewykonania lub nienależytego wykonania zamówień,
zamawiający będzie uprawniony do żądania wykazu robót budowlanych, dostaw lub
usług zawierającego m.in. informacje na temat wszystkich zamówień oraz
wskazanie, czy zamówienia te zostały wykonane lub są wykonywane należycie (w przypadku
dostaw lub usług) lub zostały wykonane zgodnie z zasadami sztuki budowlanej i
prawidłowo ukończone (w przypadku robót budowlanych). Warunkiem skuteczności
proponowanej przez Senat regulacji, będzie uwzględnienie jej w rozporządzeniu,
które zostanie wydane na podstawie art. 25 ust. 2 ustawy – Prawo zamówień
publicznych.
W
opinii Senatu, proponowane rozwiązanie w sposób dostateczny zapewni ochronę
interesu publicznego i realizację zamówień publicznych wyłącznie przez
wykonawców zdolnych do prawidłowego, terminowego oraz rzetelnego ich wykonania.
Powyższą
regulację należy ocenić jako z jednej strony rewolucyjną, gdyż może ona zmienić
oblicze i praktykę zamówień publicznych, a z drugiej strony jako wielką
niewiadomą, gdyż praktyczne jej zastosowanie pociąga za sobą wiele pytań. W
ocenie autora niniejszego opracowania regulacja ta prowadzić będzie do sytuacji
patologicznych i korupcjogennych, a ponadto może skutkować zdecydowanym
zwiększeniem liczby sporów pomiędzy wykonawcami i zamawiającymi oraz samymi wykonawcami,
co mieć będzie oczywiście niekorzystne skutki dla całego systemu zamówień
publicznych. Jedną z pierwszych konkluzji, która nasuwa się praktykowi zamówień
publicznych jest myśl, że powstanie możliwość „wyciągania” wykonawcom
konkurencyjnym wszelkich bardziej lub mniej prawdziwych przypadków naruszenia w
przeszłości umów w sprawie zamówienia publicznego, a jedną z głównych
działalności Krajowej Izby Odwoławczej stanie się działalność śledcza dotycząca
zaistnienia lub niezaistnienia w przeszłości faktu nienależytego wykonania
historycznych umów przez zwycięskiego oferenta, co nie będzie mieć żadnego
realnego związku z bieżącym postępowaniem o udzielenie zamówienia publicznego.
Również tu katastrofalne skutki może mieć nałożenie przez jakiegokolwiek zamawiającego
na wykonawcę kar umownych (już niezależnie od ich wysokości), jako że kary
umowne ściśle związane są z przypadkami nienależytego wykonania lub
niewykonania umowy, jednak nie mają bezpośredniego związku z wystąpieniem
szkody, która to okoliczność może wyłącznie prowadzić do ich miarkowania przez
sąd.
* * *
Autor: Wojciech Wołoszyk, Kancelaria IURIDICO
Co do art. 24 ust. 1 pkt 1 - przepis ten wywodzi się z tego samego przepisu dyrektywy, którego dotyczył przywołany "polski" wyrok TSUE. Dlatego też wyrok ten należy uwzględniać nie tylko przy wykładni art. 24 ust. 1 pkt 1a, ale również omawianego art. 24 ust. 1 pkt 1.
OdpowiedzUsuńCenna uwaga. Wyrok Trybunału będzie miał większy zasięg niż możnaby się początkowo spodziewać...
OdpowiedzUsuń