Jednym z ostatnich żywo dyskutowanych
tematów z zamówień publicznych, wobec planów czy raczej deklaracji politycznych
co do stworzenia nowej ustawy prawo zamówień publicznych jest kwestia kryteriów
oceny ofert oraz „królowej”: kryteriów czyli ceny. W tym, kontekście powraca
temat rażąco niskiej ceny jako pewnej patologii w zamówieniach.
W dniu 12 marca 2013 KIO wydała wyrok w sprawie nr 458/2013 w oparciu o symptomatyczny stan faktyczny. Cena zaproponowana w ofercie przez jednego z oferentów (w postępowaniu jako przystępujący) była o prawie 100% niższa niż wartość szacunkowa zamówienia, i o ok. 40% niższa od oferty innego z oferentów (odwołującego). Pomimo, iż oferent w składanych wyjaśnieniach w trakcie przetargu (i następnie w postępowaniu przed KIO), nie przedstawił w sposób przekonywujący, w oparciu o obiektywne czynniki i konkretne wyliczenia podstaw uzasadniających tak niską kalkulacje ceny oferty Zamawiający uznał jego wyjaśnienia za wystarczające z czym, w mojej ocenie słusznie, nie zgodziła się Krajowa Izba Odwoławcza, która uwzględniła odwołanie, nakazała unieważnienie czynności wyboru oferty najkorzystniejszej oraz dokonanie ponownego badania i oceny ofert oraz nakazała wykluczenie podmiotu, który złożył ofertę z rażąco niska ceną oraz odrzucenie jego oferty;
* * *
Autor: Edyta Snakowska-Estorninho
___________________________________________________
Darmowa wyszukiwarka przetargów publicznych informa24.pl
W dniu 12 marca 2013 KIO wydała wyrok w sprawie nr 458/2013 w oparciu o symptomatyczny stan faktyczny. Cena zaproponowana w ofercie przez jednego z oferentów (w postępowaniu jako przystępujący) była o prawie 100% niższa niż wartość szacunkowa zamówienia, i o ok. 40% niższa od oferty innego z oferentów (odwołującego). Pomimo, iż oferent w składanych wyjaśnieniach w trakcie przetargu (i następnie w postępowaniu przed KIO), nie przedstawił w sposób przekonywujący, w oparciu o obiektywne czynniki i konkretne wyliczenia podstaw uzasadniających tak niską kalkulacje ceny oferty Zamawiający uznał jego wyjaśnienia za wystarczające z czym, w mojej ocenie słusznie, nie zgodziła się Krajowa Izba Odwoławcza, która uwzględniła odwołanie, nakazała unieważnienie czynności wyboru oferty najkorzystniejszej oraz dokonanie ponownego badania i oceny ofert oraz nakazała wykluczenie podmiotu, który złożył ofertę z rażąco niska ceną oraz odrzucenie jego oferty;
Powstaje tu pytanie czy ustawa daje
zamawiającym wystarczające „narzędzia” do weryfikowania ofert pod kątem
ewentualnego proponowania przez oferentów ofert z rażąco niska ceną? Otóż w
mojej ocenie ustawa PZP takie mechanizmy zapewnia.
Zgodnie z art. 90 PZP w sytuacji gdy w trakcie oceny ofert
zamawiający stwierdzi, iż oferta zawiera cenę odbiegającą w istotny sposób od
wartości przedmiotu zamówienia lub cen w innych ofertach, wówczas zamawiający
obowiązany jest zwrócić się do wykonawcy o szczegółowe wyjaśnienie powodów
zaproponowania tak niskiej ceny. Zamawiający, oceniając wyjaśnienia, powinien
brać pod uwagę różne obiektywne
czynniki: m.in. takie jak: oszczędność metody wykonania zamówienia, wybrane
rozwiązania techniczne, wyjątkowo sprzyjające warunki wykonywania zamówienia
dostępne dla wykonawcy. Nie jest to katalog zamknięty i tym samym każdorazowo
zamawiający może badać inne czynniki w tym podatkowe, które również mogą mieć
wpływ na cenę przedstawioną w ofercie. Wykonawca musi złożyć wyjaśnienia, które
będą odpowiednio umotywowane, przekonujące, że zaproponowana oferta nie zawiera
ceny rażąco niskiej, w przeciwnym razie zamawiający ma prawo ofertę odrzucić a
wykonawca prawo złożyć odwołanie do KIO gdzie ciężar dowodu rozkłada się
zgodnie z zasadą ten dowodzi kto z faktu wywodzi skutki prawne.
W powyżej powołanej sprawie (KIO
458/2013) wykonawca w wyjaśnieniach, uzasadniał niską cenę m.in. faktem, iż wykonuje
zadania własnymi pracownikami i posiada własny sprzęt. Wydaje się iż trudno
było to uznać to za obiektywną okoliczność uzasadniającą cenę niższą od
konkurencji od 40%, a od wartości szacunkowej o ok. 100%. Cena ta była
nierealistyczna w porównaniu do cen rynkowych podobnych zamówień.
Wyjaśnienia wykonawcy nie dały
zamawiającemu ani przekonania o tym że cena została w sposób rzetelny
skalkulowane i nie jest rażąco niską ceną ani
pewności, iż przedmiot zamówienia
będzie wykonany w sposób należyty, a mimo to uznał je za wystarczające.
W praktyce widać więc, że postawienie
zarzutu rażąco niskiej ceny sprawia zamawiającym trudności. Tymczasem w przypadku
gdy zamawiający dojdzie do przekonania, że cena zaoferowana przez wykonawcę
może nosić znamiona ceny rażąco niskiej, powinien pisemnie zwrócić się do wykonawcy o udzielenie
wyjaśnień dotyczących elementów oferty mających wpływ na wysokość ceny stosownie
I to zadaniem wykonawcy jest wykazanie poprzez przedłożenie szczegółowego
zestawienia elementów mających wpływ na zaoferowanie ceny oferty. Jeżeli te
wyjaśnienia są ogólnikowe, lakoniczne, nie oparte o obiektywne czynniki,
zamawiający ma prawo a wręcz obowiązek taką ofertę odrzucić .
Właściwe weryfikacja cen, i eliminowanie z rynku ofert
z rażąco niską ceną jest kwestią bardzo istotną z punktu widzenia zasad
uczciwej konkurencji. Wygrywanie przetargów przez wykonawców, którzy
przedłożyli oferty z rażąco niską ceną i wygrali przetarg powoduje, iż wykonanie zamówienia jest zagrożone
niewykonaniem lub co najmniej nienależytym wykonaniem a z rynku wypierane są
firmy, które właściwie skalkulowały koszty, wzięły pod uwagę wszystkie ryzyka i
proponowały odpowiednią cenę za należyte wykonanie zamówienia.
W interesie nas wszystkich jest by w
przetargach nie miała tu zastosowania kopernikańska zasada, iż pieniądz gorszy
wypiera pieniądz lepszy.
___________________________________________________
Darmowa wyszukiwarka przetargów publicznych informa24.pl
w sprawie wyjaśnienia. Jak rozumieć sformułowanie 100% niższa od wartości szacunkowej? chodziło o połowę wartości szacunkowej tak?
OdpowiedzUsuńSzkoda, że autorka po publikacji swego artykułu zapomniała o nim :( W każdym bądź razie co do rażąco niskich cen dopiero liznąłem tema w ogóle przetargów i nie wiem jak mam do nich podejść. Miałem taki pierwszy test. Wynik z niego był taki: dałem np. 5 zł netto za jedną roboczogodzinę. To szef firmy powiedział. Z taką ceną nawet nie podchodź do przetargu nie mamy szans znajdą się tacy, którzy dadzą dużo niższą, zaś mój bezpośredni przełożony powiedział tak: pracownicy to też ludzie. Oni też muszą żyć. A w przetargu 100% cena. To co człowiek ma dziś pracować za bułkę, żeby firmie wykonawcy opłacało się podejść do przetargu i go wykonać? Dopiero liznąłem ten temat a już mogę z oburzeniem powiedzieć dzisiejsze prawo odnośnie PZP jest chore. Bo w sumie to od zamawiającego zależy czy on zareaguje na rażąco niską cenę czy ją po prostu przyjmie. Nikt w tym przypadku nie myśli o samych pracownikach. To może od razu wróćmy do starożytnego handlu wymiennego i targujmy się z pracownikami. Ty pracujesz ja dam Ci bułkę, jak będziesz lepiej pracował dam Ci drożdżówkę...
OdpowiedzUsuń