Sejm jest już po pierwszym
czytaniu projektów nowelizacji ustawy Prawo zamówień publicznych. Największe emocje budzi dyskusja nad podniesieniem progu, od którego nie trzeba
będzie organizować przetargów oraz problem najniższej ceny, będącej obecnie
jedynym kryterium decyzyjnym w większości przetargów. Na biurku sejmowej
podkomisji leży aż siedem projektów nowelizacji przepisów. Pracownicy
administracji nie czekają bezczynie, lecz aktywnie przygotowują się do zmian w
prawie. W poniedziałek w Warszawie odbyła się IX edycja Dnia Otwartego Zamówień
Publicznych.
Nowe obowiązki wobec
podwykonawcy
Wydarzenie otworzył wybitny znawca prawa zamówień publicznych – Jerzy
Czaban, który zainicjował dyskusję na temat nowych obowiązków, jakie będą
spoczywać na zamawiającym wobec podwykonawcy po planowanej nowelizacji prawa.
„Po planowanej nowelizacji, zamawiający będzie miał obowiązek
weryfikować umowę zawartą między wykonawcą a podwykonawcą pod kątem zgodności z
ustawą, zarówno przed zawarciem umowy, jak i po nim. Dodatkowym rozwiązaniem
jest zabezpieczanie wynagrodzenia podwykonawcy za wykonanie robót budowlanych
poprzez bezpośrednią zapłatę, albo w przypadku sporu – pozostawienie wynagrodzenia w depozycie sądowym.
Warto również wspomnieć o przepisie, który da uprawnienie zamawiającemu do postawienia
wykonawcy wymogów wykonania kluczowych części zamówienia własnym potencjałem.
Co oznacza, że zamawiający będzie miał prawo wymagać od wykonawcy wykonania najważniejszych części prac własnymi siłami.” – mówi
Jerzy Czaban, ekspert APEXnet.
Zamówienia bez przetargów
W drugiej części wydarzenia uczestnicy rozmawiali o
wadach i zaletach podniesienia progu bagatelności, który dziś wynosi 14
tys. euro. Obecnie pojawiają się
propozycje podniesienia progu do 30 tys. euro a nawet do 50 tys. euro.
„Podniesienie progu bagatelności niewątpliwie wzmocni pozycję
zamawiającego w postępowaniu jako podmiotu mającego praktycznie nieograniczone
możliwości w decydowaniu o tym, która firma będzie szczęśliwym realizatorem
zamówienia publicznego. A w takich warunkach może pojawić się pokusa korupcji. Z
drugiej strony odformalizowanie procedur udzielania zamówień, potocznie
nazywanych „bagatelnymi”, powinno usprawnić przebieg postępowań o udzielanie
tych zamówień i doprowadzić do zmniejszenia kosztów ich organizacji (w tym osobowych). –
mówi Grzegorz Czaban ekspert APEXnet.
Cena w zielonych zamówieniach
W trzeciej części spotkania poruszono problematykę kryterium ceny w
„zielonych” zamówieniach.
W ostatnich latach systematycznie rośnie liczba przetargów, w których to cena jest jedynym kryterium decyzyjnym. W 2012 r. takich postępowań było już 92 proc. Uczestnicy IX Dnia Otwartego Zamówień Publicznych dyskutowali, czy warto stosować inne niż cena kryteria przy realizacji tzw. „zielonych zamówień”.
W ostatnich latach systematycznie rośnie liczba przetargów, w których to cena jest jedynym kryterium decyzyjnym. W 2012 r. takich postępowań było już 92 proc. Uczestnicy IX Dnia Otwartego Zamówień Publicznych dyskutowali, czy warto stosować inne niż cena kryteria przy realizacji tzw. „zielonych zamówień”.
„Korzystanie z kryteriów innych niż cena nie jest jedynym lekarstwem na
chorobę niskiej jakości dróg, produktów czy usług. Często są to ogromne niedokładności występujące w specyfikacjach istotnych warunków zamówienia.
Mam na myśli opis przedmiotu zamówienia, warunki udziału w postępowaniu czy też wzór umowy. Ich wyeliminowanie byłoby dużo bardziej
skutecznym lekiem niż inne niż cena kryterium oceny ofert. Czy w zamówieniach publicznych jest w ogóle
miejsce na zielone technologie? Myślę
wręcz, że można odwrócić pytanie i zapytać, czy możemy sobie pozwolić na rezygnację z zielonych zamówień?” – mówi
Łukasz Czaban, ekspert APEXnet.
Wyszukiwarka przetargów publicznych biznes-polska.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz