Jak informuje oficjalna strona Urzędu Zamówień Publicznych w dniu 7 lutego 2014 r. została uchwalona ustawa o zmianie ustawy - Prawo zamówień publicznych stanowiąca przedłożenie rządowe.
Zasadnicza zmiana wprowadzana przedmiotową ustawą dotyczy podwyższenia progu zastosowania ustawy Pzp. Przewidziana w ustawie wysokość progu została zwiększona z 14 000 euro do 30 000 euro. Nowa wysokość progu - 30 000 euro, od którego powstaje obowiązek stosowania ustawy Pzp, będzie dotyczyła wszystkich kategorii zamawiających. Oznacza to, że do udzielania zamówień wyłączonych spod Pzp z uwagi na ich szacunkową wartość nie będzie konieczne spełnianie wymagań określonych ustawą - Prawo zamówień publicznych.
Konsekwencją przyjęcia tego rozwiązania były zmiany w ustawie z dnia 16 grudnia 2010 r. o publicznym transporcie zbiorowym (Dz. U. z 2011 r. Nr 5, poz. 13 i Nr 228, poz. 1368) oraz w ustawie z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej (Dz. U. z 2013 r. poz. 217) w przepisach, które odwołują się do kwoty 14 tys., warunkującej dotychczas stosowanie ustawy Pzp.
Przedmiotowa nowelizacja wprowadza także oczekiwane przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz środowiska naukowo-badawcze zmiany w zakresie wyłączenia z obowiązku stosowania ustawy Pzp zamówień o wartości mniejszej niż kwoty określone w przepisach wydanych na podstawie art. 11 ust. 8, czyli mniejszej niż tzw. progi unijne, których przedmiotem są dostawy lub usługi służące wyłącznie do celów prac badawczych, eksperymentalnych, naukowych lub rozwojowych, które nie służą prowadzeniu przez zamawiającego produkcji seryjnej, mającej na celu osiągnięcie rentowności rynkowej lub pokryciu kosztów badań lub rozwoju (art. 4 pkt 8a).
Więcej na ten temat pod tym linkiem.
Wyszukiwarka przetargów publicznych biznes-polska.pl
Dotyczy również sfery budowlanej i budowy autostrad ?
OdpowiedzUsuńWprowadzenie nowych progów bagatelności wpisuje się w ogólny trend, który można zaobserwować ostatnimi latami (np. od dnia 1 stycznia 2014 roku obowiązują nowe progi stosowania dyrektyw unijnych kreujących system zamówień publicznych 2004/17/WE, 2004/18/WE i 2009/81/WE). Niemniej jednak należy z pewną dozą sceptycyzmu podejść do zmian, które mogą nie przynieść oczekiwanych skutków. Podwyższenie progów bagatelności do równowartości 30 tys. euro (uwzględniając nowo wprowadzony kurs euro do złotego) spowoduje, że zamówienia, których wartość nie przekroczy ponad 120 tys. złotych nie będą musiał być oparte na Pzp. Jednakże, sytuacja taka nie przyczynia się wprost do zmniejszenia biurokratyzmu, bowiem podmioty te nadal mogą opierać się dobrowolnie na przepisach wspomnianej regulacji albo na odpowiednich regulaminach wewnętrznych, które w dużej części muszą uwzględniać przepisy regulujące finansowanie jednostek ze środków budżetowych. Podwyższenie progu bagatelności nieidące z edukacją oraz szerzeniem odpowiednich praktyk, nie przyniesie oczekiwanych rezultatów, jakimi jest gospodarne i celowe dysponowanie środków pieniężnych oraz zmniejszenie poziomu nadużyć. W celu zniwelowania takich działań kluczowe jest wprowadzanie odpowiednich kryteriów oceny ofert. Cena, jako jedyne kryterium w wielu przypadkach okazuje się niewystarczające. Wprowadzenie stosownych i przemyślanych kryteriów pozacenowych wydaje się kluczowym dla poprawienia, jakości wykonywanych świadczeń oraz poprawieniu sytuacji wykonawców na rynku, którzy zamiast skupiać się na obniżaniu cen- często kosztem, jakości, będą mogli oferować rozwiązania korzystne zarówno dla interesu prywatnego jak i interesu publicznego. Jednakże, ażeby zamawiający stosowali odpowiednie kryteria potrzebna jest edukacja, możliwość konsultacji w celu poszerzenia ich wiedzy często bardzo specjalistycznej niekoniecznie związanej z wiodącym przedmiotem ich działania, wprowadzenie pewnych standardowych rozwiązań, gdy przedmiotem zamówienia są produkty często zamawiane i powszechne (np. art. biurowe, które często są dla zamawiających problematyczne) - w postaci wzorów dokumentacji, zachęcanie do stosowania kryteriów pozacenowych-, co jest możliwe zgodnie z treścią ustawy, jednakże bardzo rzadko wykorzystywane, oraz realne wsparcie w postaci przychylności podmiotów kontrolujących. Jak wskazują badania kontrola w dzisiejszym kształcie prowadzi bardzo często do niechęci wprowadzania innych niż obowiązkowe kryterium ceny. Strach przed wynikami kontroli powoduje wzmożony biurokratyzm, który kolejne wprowadzane nowelizacje mają marginalizować. Jednakże nie jest możliwe poprawienie sytuacji występującej w sferze zamówień publicznych bez uświadomienia sobie celu wprowadzenia regulacji oraz gruntownego przeanalizowania obecnej sytuacji. Działania nakierowane tylko na symptomy a nie na podstawę problemu będą chybione. Reasumując podwyższenie progu bagatelności samo w sobie nie jest zjawiskiem złym, jednakże taka liberalizacja powinna iść w parze z dobrą sytuacją w systemie zamówień publicznych a nie stanowić lekarstwo dla schorowanego systemu. Konieczne są realne i skuteczne działania, które ułatwią podejmowanie odpowiednich decyzji zamawiającym działającym w interesie publicznym oraz nie będą stanowić przeszkody dla wykonawców, którzy chcą zaoferować świadczenia wysokiej, jakości, jednocześnie nie otwierając furtki dla działań patologicznych takich jak korupcja.
OdpowiedzUsuńPrawo Zamówień Publicznych nie będzie sprawnym mechanizmem do analizy, czy dany oferent jest dobrym, czy złym wykonawcą. Wydaje się, że podwyższenie progów jest jedynie próbą dostosowania prawa rynkowego w poszczególnych krajach członkowskich. Problematyka aspołecznych zabiegów marketingowych, istnieje na wszystkich poziomach usług, bez względu na jakość ich wykonania oraz próg "bagatelności".
OdpowiedzUsuńPrawo Zamówień Publicznych to narzędzie, które z biegiem czasu ulega zmianą, a jego transparentność będzie uzależniona od podejścia, obu stron biorących udział w postępowaniu.
Po tej nowelizacji, Zamawiający ma sporą swobodę, np. przy dostawach, niektórych produktów, gdyż w opisie przedmiotu zamówienia może podać nawet preferowaną markę. Dodatkowe wymagania jakościowe, a nawet niezmienności cen produktów sezonowych, zapisuje w projekcie umowy i Wykonawca nie może się temu przeciwstawić, co jest szczególnie krzywdzące przy kryterium wyboru oferty "najniższa cena".
OdpowiedzUsuńI co to wnosi??? Zleceniodawcy i tak będą w dalszym ciągu- (dla własnego, wydumanego bezpieczeństwa) ogłaszali przetargi, zgodnie z dotychczasowymi zasadami i gromadzili -często fikcyjne- zapytania ofertowe. Urzędnicy musza przecież coś robić, więc mnożą bzdurne dokumenty, byle sprawiać wrażenie pracy. To blokuje gospodarkę.
OdpowiedzUsuń