środa, 16 lipca 2014

O poszukiwaniu siwz

Prowadząc szybkie „badanie” na temat form komunikacji, jakie dopuszczają zamawiający, wykorzystane wtekście opublikowanym w „szponach” dwa tygodnie temu miałem okazję przeanalizować nieco bardziej szczegółowo inne zjawisko, już od dawna zresztą czekające na opisanie w szponowej kolejce. Bowiem aby dotrzeć do informacji o dopuszczalnych formach porozumiewania się, musiałem odnaleźć specyfikacje istotnych warunków zamówienia. A dotarcie do tego dokumentu bywa niekiedy prawdziwą ścieżką zdrowia.


Zacznijmy od tego, jak być powinno. Swoje badanie prowadziłem na próbce zaczerpniętej z ogłoszeń o zamówieniu publikowanych w Biuletynie Zamówień Publicznych. Biuletyn ten posiada pewną cenną funkcjonalność: w sekcji IV.4.1 ogłoszenia o zamówieniu formularz nakazuje podać „adres strony internetowej, na której jest dostępna specyfikacja istotnych warunków zamówienia”. Podany tam link wyświetla się potem w ładnym czerwonym kolorze ponad ogłoszeniem, tak, aby ułatwić wykonawcom dotarcie do materiałów źródłowych. Sensem takiego postępowania powinna być możliwość podania możliwie dokładnego adresu www – linka, który automatycznie zaprowadzi go we właściwe miejsce. Zaoszczędzi mu czasu i kłopotu.
Tymczasem spośród mojej próbki 23 zamawiających tylko jeden wykonał to tak, że wystarczy jedno kliknięcie, prowadzące bezpośrednio do podstrony dotyczącej tego konkretnego przetargu. Oczywiście, z tym bywa czasami kłopot – ogłoszenie i siwz na stronie www mogą być opublikowane po ogłoszeniu w BZP, jednak w dzisiejszych czasach zwykle da się ustalić adres, jaki będzie miała nieopublikowana jeszcze, ale już przygotowana podstrona. Umówmy się jednak, że wymaga to pewnych wiadomości technicznych, które nie są powszechne, za całkiem akceptowalne uważam więc podanie linku do strony z przetargami, na której to ścieżce od ogłoszenia w BZP do gromady linków do dokumentacji w konkretnym postępowaniu dzielą wykonawcę tylko dwa nieskomplikowane kliknięcia. Takich przypadków znalazłem tylko trzy. Jeden więcej, w którym konieczne było dodatkowe kliknięcie (wybór roku, w którym ogłoszono przetarg), na szczęście dość oczywiste. W sumie zatem, spośród 23 zamawiających, pięciu zrobiło to w porządku. A reszta?
Dalsza część artykułu pod tym linkiem. 


Wyszukiwarka przetargów publicznych biznes-polska.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz