Z harmonogramu prac sejmowych wynika, że projekt noweli Prawa
zamówień publicznych nie zostanie uchwalony do 18 kwietnia; jednak z
tego powodu nie grożą nam sankcje ze strony UE - mówi PAP prezes Urzędu
Zamówień Publicznych Małgorzata Stręciwilk.
- Harmonogram prac sejmowych wskazuje, że termin 18 kwietnia 2016 r. nie zostanie dotrzymany, jednakże
przekroczenie terminu nie powinno być zbyt długie. Do 26 kwietnia b.r.
Komisja Gospodarki i Rozwoju ma przedstawić sprawozdanie z prac nad
projektem. Mam nadzieję, iż jeszcze w kwietniu nowelizacja zostanie
uchwalona przez Sejm - podkreśliła szefowa Urzędu Zamówień Publicznych
(UZP).
Oceniła, że nieznaczny poślizg w uchwaleniu tego projektu na pewno nie wpłynie negatywnie na absorbcję funduszy unijnych.
Szefowa Urzędu Zamówień Publicznych odniosła się również do zapisów
projektu, które mają pozwolić samorządom zlecać ich spółkom-córkom
zadania z wolnej ręki. Chodzi o tzw. zasadę in-house. W praktyce oznacza
to, że gminy będą mogły powierzać swoim spółkom komunalnym wywóz
nieczystości. Co wywołuje protesty prywatnych firm gospodarki odpadami,
które czują się zagrożone.
- Wobec kwestii dotyczącej tzw. zasady in-house zgłaszane są jeszcze
zróżnicowane stanowiska środowiska samorządowców i przedsiębiorców.
Wydaje się jednak, że pośrednie rozwiązanie zaproponowane w projekcie,
odstępujące od zupełnego wyłączenia tego typu zamówień spod rygorów
ustawy, to dobry kierunek. Pozwoli na monitorowanie zamówień typu
in-house i weryfikację poprawności stosowanej przesłanki - zaznaczyła
Stręciwilk.
Przyznała, że jest to "kwestia trudna i budząca emocje".
- Zobaczymy, jakie rozwiązania zyskają aprobatę w toku prac sejmowych - wskazała.
Pytana, czy Urząd Zamówień Publicznych będzie proponował jakieś
zmiany w tym zakresie, odparła: - Myślę, że te zmiany będą proponowane
przez samych posłów w toku prac sejmowych. 11 kwietnia jest pierwsze
posiedzenie podkomisji w sprawie projektu nowelizacji - zaznaczyła.
Czytaj więcej: http://www.nettg.pl/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz