piątek, 20 grudnia 2013

O dacie wystawienia uzupełnionego zaświadczenia o niekaralności

Ostatni, listopadowy Informator UZP przyniósł informację o wyroku Sądu Okręgowego w Lublinie z 29 sierpnia 2013 (sygn. akt IX Ga 128/13). Orzeczenie dotyczy przede wszystkim określenia, czy za oświadczenie złożone przed notariuszem można uznać oświadczenie, w którym notariusz potwierdził podpis oświadczającego (słowem: jak stosować polskie prawo względem obyczajów – w tym wypadku – japońskich). Rzecz ciekawa i niezwykle cenna, ale dość rzadko potrzebna w zamówieniowej praktyce. Bardziej powszechnego tematu dotyczy krótki fragment z końca uzasadnienia, dotyczący problemu złożenia w odpowiedzi na wezwanie do uzupełnienia na podstawie art. 26 ust. 3 Pzp oświadczenia o niekaralności wystawionego po dacie składania ofert.

 
Ostatnie zdanie wspomnianego przepisu stanowi, że w przypadku uzupełniania dokumentów, powinny one potwierdzać spełnianie warunków udziału w postępowaniu nie później niż na dzień, w którym upłynął termin składania ofert albo wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu. Rzecz jasna, nie oznacza to, że nie mogą być wystawione po tym dniu; na ten dzień muszą być jedynie potwierdzone warunki. Nie ma zatem problemów, jeśli referencja jest wystawiona po dacie składania ofert, gdy sam jej przedmiot był wykonany przed tą datą. Nie ma problemów, jeśli wykonawca złoży pełny odpis z KRS wystawiony po dacie składania ofert, bo z jego treści wynika, czy w międzyczasie nie dokonywano wpisów o likwidacji lub upadłości. I tak dalej. Problem zaczyna się tam, gdzie zaświadczenie potwierdza stan na dzień wystawienia – tak jest zwykle z zaświadczeniami z ZUS, US, KRK, CEIDG oraz odpisami aktualnymi z KRS. Bo przecież z faktu, że ktoś 10 stycznia nie zalegał z podatkami nie wynika, że 1 stycznia również nie zalegał (być może w międzyczasie zaległości spłacił). Bo z faktu, że ktoś 10 stycznia nie był karany, nie wynika, że 1 stycznia również nie był karany (potencjalnie, w międzyczasie jakieś wcześniejsze jego skazanie mogło ulec zatarciu).

W przedmiotowym wyroku Sąd ostatni problem (zatarcia etc.) pominął jednak milczeniem. Stwierdził: „(…) fakt złożenia oświadczenia o niekaralności na stan według 28 listopada 2012 roku nie dyskwalifikuje go, i nie mogło by być to samo w sobie podstawą do wykluczenia jego oferty. Albowiem złożenie na dzień 28 listopada 2012 roku oświadczenia o niekaralności oznacza także, że obejmuje on swoim zakresem dzień 22 października 2012 r. Oś i liniowość czasu, oznacza, że stan niekaralności na datę późniejszą – w bezpośrednim następstwie czasowym – oznacza ten stan także w okresach bezpośrednio poprzedzających. Należy uznać, że oświadczenie o niekaralności złożone na datę późniejszą – w perspektywie dwóch miesięcy – obejmuje także stan z 22 października 2012 roku. Uprawnia do tego redukcja logiki prawniczej „z większego na mniejsze”".
 
Cóż, to stanowisko nieco mnie zaskoczyło. Jednak można by było próbować tłumaczyć je faktem, że mamy do czynienia z oświadczeniem, a nie bezdusznym zaświadczeniem – wszak oświadczenie „nigdy nie byłem karany” mogę interpretować w sposób „absolutny” (skoro nigdy, to nigdy, także nie byłem skazany wyrokiem, który uległ już zatarciu). Problem w tym, że sąd takim rozróżnieniem się nie posłużył. Co więcej, powołał się w uzasadnieniu na inny wyrok, tym razem Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 20 maja 2010 r. (sygn. akt I ACa 357/10). Wyrok ten dotyczył co do zasady innego zagadnienia zamówieniowego, tj. zatrzymania wadium na podstawie art. 46 ust. 4a ustawy Pzp. Poznańscy sędziowie zajęli się jednak też kwestią uzupełniania dokumentów. I orzekli: „Wykładnia celowościowa przepisu art. 26 ust. 3 (…) prowadzi do wniosku, że informacja z KRK dotycząca podmiotu zbiorowego zaświadczająca stan faktyczny na dzień jej udzielenia, poświadcza również, ten stan na wcześniejszy dzień w którym upłynął termin do składania wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu. (…) Skoro ustawodawca zakłada możliwość wezwania o uzupełnienie braków wniosku o dopuszczenie do udziału w postępowaniu, między innymi braku dotyczącego niezłożenia omawianego zaświadczenia, to – wobec faktu, że zaświadczenie dokumentuje stan faktyczny na dzień jego wydania – należy przyjąć, że jego złożenie na skutek wezwania zamawiającego po dniu, w którym upłynął termin do składania wniosków o dopuszczenie do udziału w postępowaniu stanowi prawidłowe uzupełnienie braków wniosku. Skądinąd skoro z wydanego w niniejszej sprawie zaświadczenia wynika, że powódka nie figurowała w kartotece podmiotów zbiorowych KRK na dzień 22 maja 2009 r., to tym bardziej nie figurowała w nim na dzień 12 maja 2009 r. (dzień otwarcia ofert)”.
 
Oczywiście, z punktu widzenia „normalnego człowieka” wykluczenie wykonawcy z postępowania mogłoby dziwić, wszak kartoteka podmiotów zbiorowych Krajowego Rejestru Karnego była podobno w tamtych czasach dziewicza i nienaruszona, co dopiero domniemywać o jakichś zatarciach… Problem jednak w tym, że w praktyce możliwość takiego zatarcia (czy wycofania upadłości, spłaty zaległych podatków lub składek) istnieje. KIO (przynajmniej w ostatnich latach) niezmiennie orzekało, że zaświadczenie wystawione po dacie składania wniosków/ofert nie jest wystarczające (np. KIO 474/11, KIO 413/12, KIO 1111/12, KIO 95/13). I co teraz począć z przywołanym w „Informatorze UZP” wyrokiem sądu lubelskiego? Uznać za wypadek przy pracy? Uznać, że jest OK, bo chodzi tu o oświadczenie, a nie zaświadczenie? A może czas zmienić zdanie?
 
Swoją drogą, przywołany w wyroku fakt, że chodzi o okres bardzo krótki („w perspektywie dwóch miesięcy”), można przełożyć także na inne sfery zamówieniowego życia. Np. przelew wadium wpływa na rachunek zamawiającego dwie godziny po terminie. Sytuacja potrzebna, zarówno tam jest mizerne ryzyko, że w międzyczasie coś w statusie niekaralności się zmieniło, jak i w przypadku wadium mało prawdopodobne, by przez te dwie godziny zamawiający miał podstawy po nie sięgnąć. Ale jeśli tak do tego podejść, to jakie inne granice wyznaczyć? A może należy z konkretnych granic zrezygnować? :)
 
* * *
Autor: Grzegorz Bednarczyk
Tekst pierwotnie opublikowano na stronie autora: "W szponach zamówień
 
Wyszukiwarka przetargów publicznych biznes-polska.pl

2 komentarze:

  1. Daleko posunięta nadinterpretacja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ło matko, kolejny wyrok SO napisany na kolanie i rażący brakiem rozeznania w przepisach Pzp. Niestety tak długo jak wpis od skargi będzie zaporowy, sądy będą mieć coraz mniejszą wiedzę i doświadczenie w prowadzeniu spraw zamówieniowych, a jakość orzecznictwa będzie coraz gorsza:(

    Co jednak nie zmienia faktu, ze art. 26 ust. 3 trzeba jak najszybciej przywrócić do poprzedniego brzmienia, bo w imię abstrakcyjnie pojmowanej zasady równego traktowania prowadzi do wyeliminowania solidnych wykonawców, którzy np. wzięli sobie na konsorcjanta podmiot z egzotycznego kraju, co w konsekwencji rozwala konkurencję w postępowaniu i z 5 ofert robią się czasem dwie...

    OdpowiedzUsuń