Firma w Świdniku dostała od wojska kontrakt na modernizację śmigłowców.
Ale czyżby je zgubiła? Tylko tak chyba można wytłumaczyć opóźnienia
sięgające 569 dni, bo tyle armia czeka na odbiór maszyn. W tym czasie
można bez problemu wyprodukować całkowicie nowe maszyny. Tymczasem firma
jak gdyby nic, podaje do sądu MON z tytułu tego, że nie dostała
kontraktu na produkcję nowych śmigłowców.
Sprawa wydawałaby się prosta. Armia zwraca się do PZL Świdnik z prośbą o
modernizację swoich śmigłowców Sokół (jeden jest wart ponad 20 mln zł)
do tzw. wersji Głuszec. Chodzi o wyposażenie śmigłowców wykorzystywanych
w wojsku w dodatkowy elektroniczny sprzęt. Umowa podpisana, obie strony
zacierają ręce. Schody zaczynają się potem. Świdnik zawala terminy.
Wojsko traci cierpliwość, bo opóźnienia robią się gigantyczne. Ile
wynoszą, o to zapytaliśmy konkretnie rzecznika prasowego Inspektoratu
Uzbrojenia ppłk Małgorzatę Ossolińską. W przesłanym dokumencie, czytamy.
— WSK „PZL-Świdnik” S.A. z 4 egz. śmigłowców W-3 przebudowanych do
wersji GŁUSZEC przekazała do Użytkownika 2 egz. śmigłowców W-3PL.
Aktualnie trwa procedura odbioru przez Użytkownika trzeciego śmigłowca
W-3PL. Egz. nr 4 planowany jest do przekazania w I kw. 2016 r. Umowny
termin przekazania 4 egz.(ostatniego) śmigłowca W-3PL do
Użytkownika upłynął w dniu 30.11.2014 r. Egz. nr 1 oraz nr 2 przekazano z opóźnieniem odpowiednio: 531 dni oraz 569 dni - poinformowała fakt.24.pl, rzecznik prasowy Inspektoratu Uzbrojenia ppłk Małgorzata Ossolińska.
źródło: http://www.fakt.pl/biznes/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz