wtorek, 22 grudnia 2015

Przetargi: co trzeba zmienić od kwietnia



Ciągle ważą się losy prawa zamówień publicznych. Polska ma czas na implementację unijnych dyrektyw do kwietnia 2016 r. Rząd PO przyjął projekt zupełnie nowej ustawy, spotkała się ona z głosami krytycznymi części ekspertów. Obecny rząd wrócił do tego projektu, wprowadzając zmiany.
 
Niewykluczone jednak, że skłoni się do opinii tych ekspertów, którzy przekonują, że lepszym rozwiązaniem byłoby przygotowanie małej nowelizacji, która zawierałaby tylko takie zmiany, jakie są konieczne ze względu na obowiązek implementacji unijnej dyrektywy. To rozwiązanie wydaje się w tej chwili bardziej prawdopodobne, chociaż ostatecznej decyzji jeszcze nie ma. Rozmawiano na ten temat w ubiegłym tygodniu m.in. podczas pierwszego posiedzenia Rady Dialogu Społecznego.
80 punktów
– Mamy informacje, że będzie przygotowywana tzw. mała nowelizacja, dostosowująca polskie przepisy do unijnych dyrektyw – mówi Marek Kowalski z Lewiatana, przewodniczący zespołu ds. zamówień publicznych Rady Dialogu Społecznego. Jego zdaniem, aby implementować dyrektywę, trzeba wdrożyć około 80 zmian.
Co konkretnie musiałoby się znaleźć w takiej małej nowelizacji pzp? Wojciech Hartung, ekspert ds. zamówień publicznych z kancelarii Domański Zakrzewski Palinka, wskazuje m.in. na doprecyzowanie definicji, włączając w to najważniejsze dla całej ustawy, tj.: „zamówienia publicznego" oraz podmiotów zobowiązanych do jej stosowania, w tym tzw. podmiotu prawa publicznego. – To ostatnie pojęcie nawet w orzecznictwie Naczelnego Sądu Administracyjnego jest interpretowane inaczej niż w orzecznictwie i doktrynie europejskiej, konieczne jest więc doprecyzowanie tego pojęcia w polskich przepisach, by były spójne z unijnymi – mówi Hartung (...)

Co z in-house
Eksperci zwracają uwagę, że wbrew opiniom, które się pojawiają w debacie, nie musimy wdrażać przepisów dotyczących in-house, czyli regulacji, które umożliwiają bezprzetargowe zlecania zamówień podmiotom zależnym, np. spółkom miejskim.
– Ewentualne wprowadzanie jakichkolwiek wyjątków od stosowania zamówień publicznych powinno być poprzedzone szeroką dyskusją ekspertów i praktyków – mówi dr Jakub Pawelec, radca prawny z kancelarii M. Mazurek i Partnerzy (...)
.Zdaniem dr. Pawelca, jeśli ustawodawca zdecyduje się na tzw. małą nowelizację pzp, której zadaniem byłoby implementowanie unijnych dyrektyw w części, to powinny się tam znaleźć także przepisy dotyczące klauzul społecznych – dyrektywy kładą bowiem większy nacisk na ich stosowanie. Nowym mechanizmem, który wymaga wprowadzenia, jest także tzw. partnerstwo innowacyjne. Ta procedura ma pozwalać na nabywanie przez zamawiających nowatorskich rozwiązań.
Co wprowadza dyrektywa
Mniej biurokracji, więcej innowacji
Dyrektywa wprowadza nacisk na odbiurokratyzowanie zamówień. Proponuje się, by był wymóg składania pełnej dokumentacji wyłącznie od zwycięzcy przetargu (dziś muszą je składać wszyscy uczestnicy postępowania). Wprowadza też tzw. jednolity europejski dokument zamówienia. Ma też nastąpić pełna elektronizacja zamówień, jednak czas na to jest do 2018 roku.
Dyrektywa kładzie też nacisk na wybór ofert najkorzystniejszych ekonomicznie, czyli uwzględniających końcowy koszt użytkowania produktu, a nie tylko samą cenę. Większy nacisk ma być położony na aspekty społeczne zamówień oraz na innowacje.

Więcej informacji:  http://www.rp.pl/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz