Zmawiający nie będą musieli stosować Prawa zamówień publicznych aż do
progów unijnych - przewiduje specustawa na Światowe Dni Młodzieży. To
dobre dla organizatorów, ale niekoniecznie dla przedsiębiorców i wolnego
rynku - mówi PAP Grzegorz Karwatowicz, ekspert ds. zamówień
publicznych.
Przewiduje on wyłączenie stosowania przepisów o zamówieniach publicznych w odniesieniu do zamówień, których wartość jest niższa niż kwoty wyznaczone w unijnych dyrektywach zamówieniowych. Dla robót budowalnych - według Karwatowicza - ten pułap liczy się w milionach euro, a dla dostaw i usług - w setkach tysięcy euro, co stanowi, jak podkreślił ekspert, znaczne sumy dla przedsiębiorców działających na polskim rynku.
"To bardzo istotne przepisy. Specustawa pozwala zamawiającym właściwie na uniknięcie stosowania ustawy Prawo zamówień publicznych, bo unijne progi są ustawione dosyć wysoko. To korzystne dla organizatorów, dlatego że cały proces będzie wymagał mniej formalności i będzie trwał krócej. Gorzej dla wolnego rynku, przedsiębiorców i konkurencji" - ocenił w rozmowie z PAP Karwatowicz, który jest ekspertem ds. zamówień publicznych w kancelarii GWW.
Jak uzasadniał, choć projekt specustawy wskazuje, że zamawiający musi zamieścić ogłoszenie o udzielanym zamówieniu w Biuletynie Informacji Publicznej i zapewnić przejrzystość postępowania czy równe traktowanie podmiotów zainteresowanych, to - w jego ocenie - są to bardzo ogólne zapisy, które w praktyce nie pozwolą przedsiębiorcom, których oferty nie zostaną wybrane, w sposób skuteczny dochodzić swoich praw.
"Tak naprawdę będą to zamówienia dla konkretnie wybranych, wskazanych" - podkreślił ekspert.
Jego zdaniem trudno o jednoznaczną ocenę projektu specustawy na ŚDM. "Rozumiem, że zdaniem autorów projektu ranga tej imprezy, jej złożoność i konieczność szybkiej realizacji inwestycji wymagały specjalnych przepisów. Bo jaki byłby wydźwięk, gdyby wizyta papieża Franciszka oraz Światowe Dni Młodzieży zorganizowano wadliwie, a my byśmy się tłumaczyli zawiłościami Prawa zamówień publicznych. Myślano też pewnie o korzyściach wizerunkowych czy gospodarczych, np. dla branży turystycznej. Jednak w kontekście całego obrotu trudno specustawę ocenić pozytywnie, bo wprowadzają dysproporcję na rynek" - ocenił.
Już się nie mogę doczekać
OdpowiedzUsuń