W dniu 1 marca br. na łamach Dziennika Gazety Prawnej został opublikowany wywiad z Jackiem Sadowym, prezesem Urzędu Zamówień Publicznych. W wywiadzie prezes Sadowy wyjaśnił czemu nie było możliwe połączenie prac nad ostatnią nowelizacją ustawy prawo zamówień publicznych oraz prac nad implementacją do polskiej ustawy nowej dyrektywy obronnej. Prace nad wdrażaniem dyrektywy rozpoczęły się dużo wcześniej i przeszły pewien etap prac legislacyjnych. Zmiany te dotyczą przede wszystkim prawa europejskiego, a ostatnie propozycje wykraczają poza regulacje europejskie przygotowane w ostatnim czasie.
Prezes UZP wskazał, że kolejnym poważnym wyzwaniem z zakresu zamówień przed którym stoimy to zmiany mające na celu zwiększenie konkurencyjności . Należy zachęcić przedsiębiorców do ubiegania się o kontrakty publiczne. Obecnie niewielu przedsiębiorców chce w nich startować. Jesteśmy na trzecim miejscu od końca w Unii Europejskiej po względem średniej liczby składanych ofert. Zdaniem Sadowego konieczne jest usunięcie przepisów które zniechęcają przedsiębiorców do udziału w rynku zamówień publicznych, ale również należy zmienić mentalność osób odpowiedzialnych za przetargi. Zamawiający w swoich działaniach bardzo często kierują się rutyną, nie zawsze dostrzegają cele jakim ma służyć udzielanie zamówień. Zamawiający koncentrują się na formalnych kwestiach, natomiast mniej uwagi poświęcają osiągniętym rezultatom przeprowadzonej procedury. Jeżeli w przetargu nieograniczonym uzyskujemy tylko jedną ofertę , to przetarg nawet prawidłowy pod względem formalnym, nie zrealizował swojego zasadniczego celu, jakim jest otwarcie na konkurencję i uzyskanie efektów ekonomicznych. Wpływ na takie postawy ma między innymi to, że organy kontroli dokonują oceny przeprowadzonej procedury pod względem legalności bez uwzględniania jej efektywności.
Prezes UZP w wywiadzie mówił też o informatyzacji zamówień. Wierzy on w możliwość informatyzacji udzielania zamówień publicznych, choć rozwiązania te powinny być wprowadzane stopniowo. Najpierw Urząd planuje wprowadzić zmiany, które umożliwiłyby udzielanie zamówień wyłącznie w sposób elektroniczny, dopiero po wprowadzeniu sprawnie działającego systemu elektronicznego można wprowadzić ustawowy obowiązek prowadzenia postępowania w sposób elektroniczny. Obecnie w Portugalii i Korei Południowej zamówienia udzielane są w sposób elektroniczny. Sadowy wyjaśnił, że informatyzacja zamówień nie oznacza konieczności wykupienia bezpiecznego podpisu elektronicznego przez wszystkich wykonawców chcących startować w przetargach. Ich weryfikacja mogłaby następować poprzez epuap. Wykonawcy nie musieliby składać zaświadczeń z urzędów, gdyż system sam łącząc się z odpowiednimi rejestrami sprawdzałby np. czy przedsiębiorcy nie zalegają ze składkami w ZUSIe.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Autor: Marta Kube
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz