Zamawiający
będą mogli żądać od wykonawców przedstawienia wykazu wszystkich usług i dostaw
- z ostatnich trzech lat, a robót budowlanych z ostatnich pięciu lat. To
nieuzasadnione, skoro dokumenty mają potwierdzać doświadczenie użyteczne przy
wykonaniu konkretnego zamówienia – uważa PKPP Lewiatan.
W ślad za nowelizacją ustawy – Prawo
zamówień publicznych z 12 października 2012 r., Urząd Zamówień Publicznych
skierował do prac legislacyjnych projekt nowego rozporządzenia w sprawie rodzajów dokumentów, jakich może żądać
zamawiający od wykonawcy, oraz form, w jakich te dokumenty mogą być dostarczane.
Projekt rozporządzenia zawiera wiele nowych rozwiązań. Część z nich jest interesująca,
inne, niestety są niefortunne.
- Zasadnicze znaczenie ma pytanie, czy
wykazanie „nienależytych” realizacji będzie tożsame z niespełnieniem warunków
koniecznych do uzyskania zamówienia, a w konsekwencji będzie podstawą
wykluczenia. Jeżeli nie będzie, to nowe przepisy staną się bezprzedmiotowe.
Czemu miałby służyć przepis, którego nie sposób zastosować w toku wyboru
oferty, chociażby przez wykluczenie niektórych wykonawców. Jeżeli tak, to są
nieprzemyślane. Początkujący wykonawca może mieć przecież czystsze konto, niż
podmiot angażujący się w liczne działania gospodarcze. Nie sposób rozsądnie
oczekiwać, że ktoś będzie miał absolutnie doskonały dorobek po wykonaniu np.
100 budów – mówi Grzegorz Lang ,
ekspert PKPP Lewiatan.
Jako istotne należy uznać propozycje, aby
zamawiający mogli kontrolować potencjał wykonawców i podmiotów trzecich. Może
to pomóc okiełznać praktykę przedstawiania fikcyjnych lub „podkolorowanych”
referencji. Oby tylko kontrola nie była ograniczona do podmiotów lokalnych.
Ponieważ wszyscy wykonawcy powinni być traktowani równo, może się okazać, że
wystarczy złożyć jedną ofertę z odległego kraju, aby brak środków finansowych u
zamawiającego sparaliżował działanie tego przepisu. A może w takich sytuacjach
kontrole powierzyć polskim konsulom?
Sensowne byłoby umożliwienie przeprowadzania
kontroli jedynie u zwycięzcy postępowania. Ale takie rozwiązanie musiałoby mieć
podstawę ustawową, bo byłoby odstępstwem od zasady równego traktowania. Także i
w tym przypadku widać, że autorzy spóźnili się z nowym rozwiązaniami. Pozytywną zmianą jest dopuszczenie składania
oświadczeń przez zamieszkałych za granicą np. członków zarządów wykonawcy przed
notariuszem właściwym dla jego siedziby. To duże ułatwienie, bo dzięki temu wystarczy
wizyta takich osób u notariusza w Polsce i można za jednym razem przygotować
dokumenty kilku osobom, które mieszkają w różnych krajach.
źródło: PKPP Lewiatan
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz