czwartek, 13 czerwca 2013

O unieważnieniu postępowania w związku z wadą, która miała wpływ na jego wynik

Tydzień temu pisałem w szponach o niewielkich na pozór błędach w Prawie zamówień publicznych, powodujących czasami absurdy, a czasami po prostu niepotrzebny dyskomfort w stosowaniu przepisów przez ich użytkowników. Jeden z tych problemów jest szczególnie istotny. Co prawda sposób stosowania ustawy nie odbiega zapewne od celów ustawodawcy, ale wymaga jej interpretowania. Nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie wynikało to z beztroski ustawodawcy. Chodzi mianowicie o związek art. 93 ust. 1 pkt 7 z art. 146 ust. 6 Pzp.

Art. 93 ust. 1 pkt 7 nakazuje unieważnić postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego gdy mamy do czynienia z nieusuwalną wadą „uniemożliwiającą zawarcie niepodlegającej unieważnieniu umowy”. Jeszcze do 2010 r. chodziło o wadę „uniemożliwiającą zawarcie ważnej umowy”. Odpowiednio ewoluowała treść art. 146 Pzp: do 2010 r. mowa było w ust. 1 tego przepisu o przesłankach „nieważności” umowy, od 2010 r. zaś o przesłankach „unieważnienia” umowy. Gdyby na tym się skończyło, problemu by nie było – zmieniają się nazwy, zmienia się charakter unieważnienia (nieważność jest bezwzględna, unieważnienie może zaś nie sięgać wstecz), praktyka stosowania u przeciętnego zamawiacza i wykonawcy pozostaje taka sama.
 
Jednak pewna różnica się pojawiła. Do 2010 r. była sobie w art. 146 ust. 1 Pzp pewna przesłanka nieważności umowy, która potem przestała być przesłanką unieważnienia umowy. A raczej – znalazła się w innym przepisie, gdzie mowa nie o unieważnieniu umowy, ale o możliwości wystąpienia do sądu o to unieważnienie przez Prezesa UZP (art. 146 ust. 6 Pzp): chodzi tu o naruszenie przepisów, które miało wpływ na wynik postępowania. Swoją drogą, nie rozumiem dlaczego została tak szczególnie potraktowana i wprowadzona do odrębnego przepisu (uzasadnienie projektu nie zawiera ani słowa na temat przyczyn tego podziału, a jedynie na temat jego skutków).
 
W każdym razie owo rozdzielenie okazało się mieć kiepskie skutki dla jasności przepisu art. 93 ust. 1 pkt 7 Pzp. Nie ma wątpliwości, że unieważnia się postępowania gdy nieusuwalna wada skutkuje umową podlegającą unieważnieniu. Ale co jeśli ta wada skutkuje tylko umową, co do której Prezes UZP może wnosić o unieważnienie? To nie do końca to samo. Głos musiało zajmować tutaj KIO (co najmniej kilka razy), głos też zabierały autorytety. Bardzo zwarte uzasadnienie, dlaczego wada spełniająca przesłanki z art. 146 ust. 6 Pzp też skutkuje unieważnieniem postępowania zawiera między innymi tekst Izabeli Rzepkowskiej z wydanej przez UZP w zeszłym roku publikacji pokonferencyjnej „Zamówienia publiczne jako instrument sprawnego wykorzystania środków unijnych. V Konferencja Naukowa 17-18 września 2012 r., Sopot” (s. 65). Problem w tym, że zarówno przywołane w tym tekście wyroki KIO, jak i sama autorka nie ma do przywołania żadnych innych argumentów poza argumentem negatywnym – że gdyby ustawę interpretować inaczej, byłoby źle.
 
I zgadzam się z tym w całości. Gdyby zamawiający nie mógł unieważnić postępowania, chociaż popełnił w nim straszny i nienaprawialny błąd, który miał wpływ na wyniki – byłoby to sprzeczne z logiką i zdrowym rozsądkiem, prowadziłoby do sytuacji absurdalnych. Zamawiający mając świadomość błędu, podpisywałby umowę, narażał się na dyscyplinę finansów publicznych, korekty finansowe i rozmaite inne odpowiedzialności niemiłych gatunków… Art. 93 ust. 1 pkt 7 Pzp powinien zatem dotyczyć również problemu opisanego w art. 146 ust. 6 Pzp. Bardzo dobrze, że tak jest to interpretowane w orzecznictwie. Tylko dlaczego nie napisano tej ustawy tak, żeby ten przepis nie wymagał tak daleko idących interpretacji?
 
* * *
Autor: Grzegorz Bednarczyk
Tekst pierwotnie opublikowano na stronie autora: "W szponach zamówień"
 
_________________________________________________
Darmowa wyszukiwarka przetargów publicznych informa24.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz