sobota, 18 lutego 2012

Kryzys szansą dla PPP?


Tematem obecnym w ostatnim czasie w mediach jest kryzys finansów publicznych przetaczający się przez kolejne kraje. Począwszy od Stanów Zjednoczonych, przez pogrążone w trudnościach Portugalię, Grecję, Hiszpanię i Włochy, mamy do czynienia z obniżaniem ratingów, pogorszeniem warunków sprzedaży obligacji i niepokojami na rynkach kapitałowych. Według wielu komentatorów konieczne staje się cięcie wydatków w sferze publicznej.

Zjawisko to znalazło odzwierciedlenie w polityce polskiego rządu – w swoim expose w listopadzie zeszłego roku premier przyjął ostrzegawczy i reformatorski ton, odchodząc od dotychczasowego przedstawiania naszej gospodarki jako zielonej wyspy pośród pogrążonych w kryzysie krajów Europy i zapowiedział zaostrzenie dyscypliny finansów publicznych, oszczędności, cięcia wydatków i podwyżki niektórych danin. Widoczne jest, że rząd zaczyna martwić się rosnącą wyrwą w budżetach państwowym i samorządowych.

Jednym ze środków, które rząd przewiduje jako sposób na ograniczenie rozchodów, jest stworzenie tzw. reguły wydatkowej, która ma ograniczyć nakłady samorządów na inwestycje do wyznaczonej kwotowo wysokości (wstępne informacje strony rządowej mówiły o 8 miliardach złotych rocznie). Minister finansów zapowiadał także konieczność ograniczenia aktywności inwestycyjnej samorządów i zmniejszenie przepływu środków z budżetu centralnego do lokalnych. Sygnały te ze strony rządu wzbudziły niepokój samorządowców, którzy być może będą zmuszeni spowolnić dotychczasowe szybkie tempo rozwoju infrastruktury.

Wraz z pogorszeniem się możliwości inwestycyjnych samorządów można spodziewać się spadków na rynku zamówień infrastrukturalnych, ponieważ gminy, powiaty i województwa stanowią jedną z najważniejszych grup zamawiających w tej dziedzinie. Partnerstwo publiczno – prywatne otwiera lokalnym inicjatywom furtkę, która umożliwia takie skonstruowanie transakcji, które pozwoli na ominięcie tych ograniczeń. Kryzys finansów publicznych może spowodować konieczność szybkiego rozwoju innych sposobów finansowania inwestycji niż ze środków publicznych. Doświadczenia Wielkiej Brytanii i innych krajów pozwalają przypuszczać, że PPP jest w tej sytuacji doskonałym rozwiązaniem.

Zgodnie z aktualnym stanowiskiem Eurostatu, odpowiednia alokacja ryzyk, obciążająca partnera prywatnego co najmniej ryzykiem budowy oraz ryzykiem dostępności albo popytu pozwala na niezaliczenie części wydatków z PPP do długu publicznego.

Jeżeli dynamiczny dotychczas rozwój infrastruktury w Polsce zatrzyma się ze względu na brak środków w kasie publicznej, negatywnie odbije się to na stanie całej gospodarki. Powstrzymanie inwestycji spowoduje zastój. Aby go uniknąć, warto sięgnąć do narzędzi, które prawo polskie przewiduje dla wspólnych inwestycji partnerów publicznego i prywatnego.

Rok 2012 i pierwsza połowa 2013 roku może okazać się okresem przyspieszenia na rynku PPP w Polsce. Nie należy spodziewać się natychmiastowego wzrostu liczby zamówień w najbliższym czasie, ponieważ postępowanie, którego przedmiotem jest wybór partnera prywatnego, wymaga pracochłonnego przygotowania, trwającego nawet kilkanaście miesięcy. Dlatego pozytywne dla polskiego PPP skutki aktualnego kryzysu zaczną być odczuwalne dopiera za jakiś czas. Potrzeba także, aby samorządowcy przekonali się do tej formy realizacji inwestycji, a temu przysłuży się z pewnością sukces prowadzonych aktualnie pierwszych dużych postępowań tego typu w kraju – przetargu na budowę i zarządzanie spalarnią odpadów w Poznaniu czy szpitala powiatowego w Żywcu. Rynek czeka także niecierpliwie na decyzję Ministra Infrastruktury o kształcie, w jakim realizowana będzie budowa autostrad A1 i A2 – niedawne wypowiedzi urzędników rządu wskazywały na to, że rozważane jest przeprowadzenie tych inwestycji właśnie w PPP.

Autor: Jan Jarosławski

1 komentarz: