poniedziałek, 28 grudnia 2015

InPost oferuje Poczcie Polskiej współpracę, żeby udowodnić jej zaniżanie cen

 
Tym razem to Poczta Polska wygrała przetarg na obsługę sądów. InPost twierdzi, że Poczta zaoferowała ceny dumpingowe, żeby w ten sposób zniszczyć konkurencję, dlatego zastosował fortel - proponuje Poczcie przekazanie do obsługi wszystkich swoich listów po cenach, jakie zaoferowała sądom.
 
- Czas odbierania przesyłek sądowych w sklepach monopolowych zakończył się 10 grudnia 2015 roku - powiedział na konferencji prasowej wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki po tym, jak Poczta Polska wygrała przetarg na obsługę polskich sądów na kolejne dwa lata. Tym razem jej główny konkurent - Polska Grupa Pocztowa (InPost) - przegrała głównie dlatego, że była droższa.

Poczta Polska zaoferowała w przetargu stawki:  za list polecony 0,95 zł, za list zwykły 0,4 zł, za zwrotne potwierdzenie odbioru 0,42 zł i 0,05 zł za elektroniczne potwierdzenie. W sumie oferta Poczty opiewała na 293,1 mln zł. InPost był prawie o połowę droższy.

PGP twierdzi, że ceny Poczty są dumpingowe. Żeby to udowodnić, 22 grudnia InPost zaoferował Poczcie zawarcie umowy współpracy, a właściwie podwykonawstwa. Proponuje, że zleci państwowemu operatorowi obsługę swoich listów po takich cenach, jakie Poczta zaoferowała sądom w przetargu.

Co na to Poczta Polska?

Na razie odpowiada kąśliwie, że skoro InPost przedstawił Poczcie taką ofertę, zapewne docenia bezpieczeństwo, rzetelność obsługi i zasięg placówek, jakim dysponuje państwowy operator. W komunikacie Poczta sugeruje, że skoro jej konkurent oferuje jej dokończenie realizacji kontraktu zawartego z Ministerstwem Sprawiedliwości, zapewne ma problemy z realizacją dużych kontraktów.

"Wyrazem tego, jest także wcześniejsza propozycja InPostu złożona Poczcie Polskiej na dostęp do jej sieci pocztowej. Firma InPost kreując się na wiarygodnego operatora jest absolutnie nieprzygotowana do świadczenia masowych usług pocztowych" - pisze Poczta w komunikacie.

Państwowy operator szczyci się tym, że niskie ceny zaoferowane w przetargu na obsługę sądów przyniosą oszczędności do budżetu państwa. Przy okazji atakuje swojego konkurenta jeszcze z innej strony: "Poczta Polska pragnie zwrócić uwagę na działania InPostu dotyczące wskazywania w swoich ofertach osób zatrudnionych na niewielkie ułamki etatu po to, by spełnić wymogi dotyczące zatrudnianych na etat, a nie na podstawie umowy zlecenia, czy o dzieło. W poszczególnych ofertach InPostu zatrudnienie na ułamek etatu waha się od 15 tysięcy osób do 55 tysięcy pracowników. To jest ewidentne żonglowanie danymi" - podkreśla Zbigniew Baranowski, rzecznik Poczty.

Choć nie wróży to współpracy miedzy konkurentami, InPost czeka na podjęcie negocjacji przez Pocztę do 15 stycznia 2016 roku.

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. My w firmie wysyłamy dużo paczek InPost za pośrednictwem oprogramowania Sendit. Wdrożony system posiada integrację z wieloma znanymi kurierami w jednym miejscu co jest bardzo wygodne. Po nadaniu paczek, wysyłkę można w prosty sposób monitorować przy użyciu śledzenia przesyłek https://www.sendit.pl/sledzenie-przesylek. Po wpisaniu nr nadania uzyskujemy pełną informację o statusie przesyłki.

    OdpowiedzUsuń