Karel De Gucht - belgijski komistarz do spraw handlu w Komisji Europejskiej - wypowiedział się w wywiadzie na temat polskiego systemu zamówień publicznych w kontekście udzielenia zamówień chińskiemu konsorcjum COVEC. Komisarz stwierdził, m.in.:
"Nawet jeśli zostały spełnione wymogi formalne, to oferta nie była realistyczna pod względem zaoferowanej ceny usług. Zamawiający, powierzając kontrakt tej firmie, od początku narażał się więc na ryzyko niepowodzenia projektu. Chciałbym przy tej okazji wrócić do pytania, jak traktowane są unijne firmy, jeśli chodzi o zamówienia publiczne na rynku chińskim. Niestety, są tam one na różne sposoby dyskryminowane. Jeśli więc mamy tak trudny dostęp do chińskiego rynku, powinniśmy jako UE mieć możliwość wykorzystania instrumentów, które ułatwiałyby nam negocjacje i skłaniały władze chińskie do stosowania takich samych czy porównywalnych warunków, opartych na zasadach otwartości, przejrzystości i konkurencji w dostępie do swojego rynku zamówień publicznych. Brak wzajemności nie jest uczciwym podejściem w handlu międzynarodowym, gdyż ogranicza możliwości dla biznesu, zwłaszcza w ciężkich czasach kryzysu ekonomicznego. Jestem liberałem i nie popieram ograniczania dostępu do rynku, ale także liberalizm potrzebuje reguł. Nasz otwarty rynek zamówień publicznych jest wart 340 mld euro rocznie. W USA ta kwota wynosi tylko 40 mld euro, w Japonii 30 mld euro. Chiny wciąż negocjują przystąpienie do porozumienia w sprawie zamówień rządowych pod auspicjami Światowej Organizacji Handlu (WTO) regulującego zasady oraz zakres dostępu do rynku zamówień publicznych dla UE i 15 państw spoza Unii, które je podpisały. Przystępując do WTO w 2001 r., Chiny zobowiązały się do podpisania powyższego porozumienia".
Cały wywiad z komisarzem można znaleźć tutaj.
Autor: Witold Jarzyński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz