poniedziałek, 9 listopada 2015

Zdaniem Urzędu Zamówień Publicznych ZUS w przetargu wartym 700 mln zł preferował Asseco. Złamał więc prawo.

O kontroli UZP dziennikarze Gazety Wyborczej pisali w połowie października. Urząd badał przetarg na utrzymanie Kompleksowego Systemu Informatycznego (KSI). Tak fachowo nazywa się system informatyczny ZUS który księguje składki Polaków i rozlicza np. emerytury i renty. Przez kilkanaście lat z kieszeni podatników poszło na niego ponad 3 mld zł.
Kontrakt na początku obsługiwała firma Prokom, później Prokom kupiło Asseco. Kolejne rządy próbowały złamać ten monopol, ale się nie udawało. Ostatnią czteroletnią umowę na utrzymanie KSI ZUS podpisał z Asseco w 2013 r.

Ale kontrolujący stwierdzili, że w przetargu z 2013 r. złamano zasady uczciwej konkurencji oraz równego traktowania wykonawców. "Spełnienie łącznie wszystkich powyższych warunków powoduje ograniczenie liczby potencjalnych wykonawców do jednego Wykonawcy - Asseco Poland S.A." - napisał Urząd.

ZUS nie zgadzał się z zarzutami i złożył zastrzeżenia. "Wyborcza" zdobyła pismo z 23 października br., w którym p.o. prezesa UZP Dariusz Piasta informuje Zakład, że zastrzeżeń "nie uwzględnił". Urząd powtórzył więc, że niektóre wymogi były nieuzasadnione. Na przykład firma, która chciała zdobyć zlecenie, musiała, przystępując do przetargu, wskazać z imienia i nazwiska 87 pracowników przeznaczonych tylko do obsługi tego kontraktu. Każdy z pracowników musiał też spełnić określone wymogi, np. w ostatnich trzech latach przez minimum dwa lata pracował przy systemie informatycznym wartym co najmniej 3 mln zł miesięcznie.


Bezkonkurencyjne Asseco

Tak wygórowane warunki według kontrolerów mogły preferować firmę, która już wcześniej obsługiwała system w ZUS. Ktoś, kto chciałby konkurować z Asseco, nie miałby czasu skompletować tak dużego zespołu.

Zakład wymagał też od potencjalnych kontrahentów znajomości zasad wypełniania dokumentów ubezpieczeniowych i rozliczania składek.

Tyle że, jak pisze p.o. prezesa UZP, "ZUS nie wskazał, jakich umiejętności konkretnie będzie wymagał" i jak będzie sprawdzał, czy ktoś je ma.

W końcu potencjalnym kontrahentom ZUS nie zapewnił żadnej pomocy, aby zdobyli potrzebną wiedzę z zakresu "rozliczania składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne". To znów mogło preferować Asseco, które taką wiedzę miało i żadnej pomocy nie potrzebowało.

Urząd podtrzymał też swoje stanowisko w sprawie zastrzeżeń co do członków komisji przetargowej. Jak wynika z odpisów KRS, dwoje z nich - pracowników ZUS - zasiadało od lipca 2009 r. do marca 2014 r. w radzie nadzorczej jednej fundacji. Razem z nimi w radzie zasiadało też dwóch pracowników Asseco.

"Powyższy fakt w obiektywny sposób podaje w wątpliwość bezstronność tych osób. Należy bowiem stwierdzić, iż taka okoliczność (...) może sugerować, iż zarówno pracowników zamawiającego oraz wykonawców mogły łączyć stosunki pozazawodowe mogące mieć wpływ na ich obiektywność i bezstronność" - pisze UZP w piśmie odrzucającym zastrzeżenia ZUS.

Co teraz? UZP przekaże swoje wnioski do zaopiniowania Krajowej Izbie Odwoławczej. Jeśli także Izba poprze argumenty Urzędu, sprawa trafi zapewne do rzecznika dyscypliny finansów publicznych z zawiadomieniem o naruszeniu dyscypliny finansowej. W ostateczności prezes UZP może wystąpić do sądu nawet o unieważnienie przetargu. To oznaczałoby potężne kłopoty i dla ZUS, i dla finansów publicznych państwa.

Prawnicy, z którymi rozmawialiśmy, mówią, że w takim wypadku ZUS mógłby wystąpić do Asseco o zwrot pieniędzy. Ci ostatni z kolei z pewnością wytoczyliby proces ZUS. Sprawa na wiele lat utknęłaby na sądowej wokandzie.

Nie wiadomo, co w tym czasie działoby się z systemem, który obsługuje nasze emerytury. Zawiesić go się nie da. ZUS musi bowiem co miesiąc wypłacać świadczenia blisko 7 mln Polaków. Musi też zbierać od 14 mln pracujących Polaków składki.


Tylko 23 ekspertów

Co na to ZUS? "Podtrzymujemy swoje zastrzeżenia, które wnieśliśmy do wyników kontroli Urzędu Zamówień Publicznych, i oczekujemy na werdykt Krajowej Izby Odwoławczej" - napisała nam centrala ZUS.

Postawa ZUS nie jest już jednak tak nieugięta jak kilka tygodni temu.

Zakład ogłosił już nowy przetarg na utrzymanie systemu informatycznego (mający obowiązywać od 2017 r.). I znikły z niego niektóre punkty, które zakwestionował UZP.

1 komentarz:

  1. "Kolejne rządy próbowały złamać ten monopol, ale się nie udawało."
    Taaaaaa...a co się robi w sprawie Sygnity i programu SyriuszSTD? To też może być wdzięczny temat.

    OdpowiedzUsuń